czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział 13 *o*

Cathy's POV

            ***2 tygodnie później***

Mieszkanie z chłopcami wcale nie okazało się tak złe jak nam się zdawało. Mówiąc "nam" mam na myśli mnie i Julie, która zgadzała się z moim zdaniem, żeby nie zaniżyć mojej samooceny. 
Tak więc mieszkamy sobie wszyscy razem już całe 2 tygodnie. A od pięciu dni... siedzę w łóżku i użalam się nad sobą. Uważam, oczywiście to tylko moja opinia, że jestem najżałośniejszą osobą na świecie. 
Jak można spławić tak genialnego faceta jak Justin!? Czy ja jestem jakaś walnięta? 
Z łazienki właśnie wyszła Julie. Była ubrana i wycierała ręcznikiem włosy. Co można za to powiedzieć o mnie? Za duża koszulka z logo batmana za kolana, poczochrane włosy, niepościelone łóżko. Wrak człowieka normalnie. Poza tym zdaje mi się, że od dwóch dni nic oprócz wody nie wzięłam do ust, a to już jest cholera dziwne. 
-Eh, Cathy. Harry zrobił śniadanie. Zejdź do nas. Nie możesz tu siedzieć całymi dniami!-Julie podeszła do mnie i poklepała po głowie. Dzięki, naprawdę czuły gest. 
-...nie.-zakryłam się kołdrą. 
Co prawda to nie tak, że siedziałam tutaj sama. Czasem przychodzili do mnie rozmaici goście. Cieszyłam się wtedy, bo to znaczy, że się o mnie martwili. Wczoraj wpadła do mnie całą hołota z tego domu. Powiedzieli, że jak jak dziś stąd nie wyjdę to użyją siły. Nie wieżę im. 
-No błagam! Loczek się obrazi jak nie zjesz jego naleśników!-prosiła dalej moja przyjaciółka. 
-Niech cię szlag trafi, podła jędzo, za namawianie mnie do grzechu! Moja religia zabrania mi wychodzenia z pokoju!-marudziłam.
-Jaka to religia?-zaśmiała się. 
-Prywatna. Tylko dla tych, którzy czczą samotność i mają niską samoocenę. 
-To nie religia tylko depresja.-zażartowała.
-Nie śmieszne.-mruknęłam. 
Dziewczyna westchnęła i wstała z łóżka. 
-Sama tego chciałaś...-powiedziała po czym wyszła z pokoju. 
Niech mnie tu lepiej zostawią do końca życia. Po co miałabym wychodzić skoro nikomu nie jestem potrzebna, tam na świecie? Boże, od kiedy nachodzą mnie tak strasznie smutne myśli?
Po chwili drzwi otworzyły się z hukiem. 
-Ktoś potrzebuje pomocy!?-usłyszałam krzyk. Wyjrzałam delikatnie zza kołdry. 
-Tommo?-mruknęłam patrząc na bruneta uśmiechniętego od ucha do ucha. 
-Ah, to ty potrzebujesz pomocy.-zaśmiał się. 
-Niczego nie potrzebuję.
-A ja nie jestem tego taki pewien.-po tych słowach podbiegł do mnie i zrzucił z łóżka. 
-Co robisz, wariacie!?
-Zabieram cię na dół. 
-Nie, zostaw mniee!-jęknęłam. Zignorował moje błagania i chwycił pod pachy tak, że ciągnęłam się po podłodze. Zaśmiał się widząc moją  minę. 
Kiedy dotarliśmy do schodów, przeraziłam się.  
-Czy ty zamierzasz...?-nie skończyłam, bo sturlał mnie z tych stopni. Upadłam prosto pod nogi reszty domowników. 
-Dzień dobry.-powiedzieli chórkiem. 

Julie's POV

Wybuchłam śmiechem. Kocham ją. Mina Cathy była bezcenna. Mieszanina wstydu, złości, zdezorientowania i w ogóle idiotyzmu. Wstała niezgrabnie.
-I z czego się ryjecie?! - spytała i już zaczęła się odwracać w stronę schodów, gdy Louis odwrócił ją i popchną do kuchni. Następnie posadził ją na krześle przy stole. 
Harry chwycił patelnie i nałożył Cat naleśniki. 
-Jedz to. 
-Dziękuję za uprzejmość! - odburknęła moja przyjaciółka.
-Nie marudź! Nie jadłaś od nie wiem kiedy, a naleśniki zawsze lubiłaś.
-Jak ostatnio ty zrobiłaś, to przestałam.
Oberwała ode mnie w głowę.
-Aua! - krzyknęła
-Nie były aż tak złe... - odparłam niepewnie.
-Prawie się porzygałam! Powinnaś się nauczyć, czym się różni sól od cukru! 
-Żryj! - wsadziłam czerwonowłosej placka do ust.
Jęknęła i zaczęła powoli żuć.
-Na pewno nie gotujesz tak źle. - po nałożeniu wszystkim śniadania, Harold odłożył patelnię do zlewu.
-Eeee... 
-Ona nie doszcz, sze pomylyła szól i czukrem, to jeszcze je przypalyła. - odpowiedziała Cathy z pełnymi ustami.
-Serio? - Harry podniósł jedną brew.
Spuściłam głowę.
-Kiedyś cię nauczę gotować. - chłopak usiadł koło mnie.
-No powodzenia! Już próbowałam. Nienauczalny  wyjątek - Czerwonowłosa połknęła jedzenie. 
-Jestem cierpliwym człowiekiem - Hazza uśmiechnął się i poklepał mnie po plecach. 
Cathy wepchnęła do buzi kolejnego naleśnika. Szybko pogryzła, łykła i wstała.
-Gdzie ty się przepraszam wybierasz? - zapytał Liam. 
-Już zjadam. Idę płakać. 
-No chyba nie! - rzekł Niall. 
-No chyba tak. Pa. 
-Jeśli pójdziesz, to skończysz w piekle! - zawołał Harry i zaczął dziwnie machać rękami, co wywołało u mnie śmiech.
-Och. Już się boję. - w tym momencie oberwała ode mnie naleśnikiem.
Dziewczyna spojrzała na mnie wkurzona, Harry, Louis i Zayn wybuchli śmiechem, Liam zakrztusił się, a Niall spojrzał na mnie z wyrzutem.
-Jak można tak marnować jedzenie?! 
Cat zdjęła z twarzy placek i rzuciła go w moim kierunku. Zrobiłam szybki unik i oberwał Harry. Po chwili wszyscy obrzucali się jedzeniem, które było pod ręką. Wszyscy byli wszędzie. Ja padłam i na czworakach podeszłam do głębi kuchni. Mój t-shirt był już do niczego, a Lou nie mam pojęcia skąd, dostał w ręce bitą śmietanę w spreju. Chroniąc swoje włosy, których bym potem nie domyła, schowałam się gdzieś w kącie, gdzie były bezpieczne. Nagle zobaczyłam nad sobą czyjeś nogi. Ich właściciel podniósł mnie do pozycji stojącej. Był to Harry cały w bitej śmietanie. 
-Kto chce przytulaska?-zaśmiał się. Otworzyłam szerzej oczy. 
-Może spytaj Nialla. On lubi się tulić.-odpowiedziałam. 
-Nie, jednak uważam, że przytulanie ślicznych dziewczyn jest o wiele bardziej interesujące.
Z wielkim uśmiechem zamknął mnie w mocnym uścisku. Poczułam jego ręce na plecach. 
-Co ty wyprawiasz?
-Smaruję cię nutellą, a co?-znów śmiech. 
-Słucham!?-podniosłam głowę do góry. 
Nałożył mi trochę czekolady na twarz. 
-Nie mów słucham bo cię...
-Harry!-usłyszałam krzyk gdzieś z tyłu. 
-Coooo?!-odkrzyknął chłopak. 
-Gówno! Chodź tu!
-No co się stało?-jęknął i pociągnął mnie w stronę Louisa i Zayna. Chłopcy trzymali Cathy w powietrzu. Jeden za nogi drugi za ramiona. Dziewczyna strasznie się szarpała i wierzgała. 
-Czego w słowach "Puszczajcie mnie" nie potraficie zrozumieć?-mruknęła moja przyjaciółka patrząc w górę na czarnowłosego.
-Jeśli pozwolę ci się zamknąć w pokoju ponownie i dalej będziesz tam płakać, skoczę z mostu.-odpowiedział Zayn. 
-Słucham?-zdziwiła się dziewczyna. 
-Nie chcę widzieć cię smutnej...-mruknął tak cicho, że prawie nie dosłyszałam. 
Na twarzy Cat wykwitły śliczne, czerwone rumieńce. 
-Ej, Romeo! Trzymaj ją mocniej bo zaraz ci ucieknie! A ty Styles, bierz linę i zwiąż jej kończyny!-rozkazał Lou. 
-Że co proszę?! Nie będziecie mi tu przyjaciółki kneblować! Cat, czy ty musisz siedzieć w tym pokoju całymi dniami?-zapytałam spokojnie. 
-Eh, nie... ale chcę wziąć prysznic.-dziewczyna spojrzała na mnie z wyrzutem. 
-Idioci... dajcie jej się wykąpać...
-Okej, ale będziemy czekać przed łazienką!-zadeklarował Zayn.
-Stój se tam ile chcesz. - odparłam. 
-Nie wyraziłam zgody! - Cat spojrzała na nas jak na kompletnych debili. 
-Ale my wyraziliśmy. Chodź! - Cathy została wprowadzona na górę.
-Tylko szybko! Ja też się chcę wykąpać bo jakiś wspaniały typek obsmarował mnie śmietaną i nutellą!- spojrzałam na Harolda, który uśmiechnął się uroczo. 
Postanowiłam pójść do salonu sprawdzić, co robią Niall i Liam. Okazało się, że ten drugi siedzi już czyściutki na kanapie. Przysiadłam obok i zerknęłam mu przez ramię patrząc co robi na swoim komputerze. 
-Jedziecie na wakacje?-zapytałam, widząc, że chłopak sprawdza oferty podróży. 
-Wytwórnia dała nam 2 tygodnie wolnego, więc pomyśleliśmy, że miło by było polecieć gdzieś odpocząć. 
-Świetny pomysł! Należy wam się. Pewnie boicie się zostawić dom mi i Cat, ale chyba damy sobie radę...
Brunet nieoczekiwanie wybuchł śmiechem. 
-Przecież wy polecicie z nami. 
-O czym ty mówisz do mnie?
-No, a co ty myślałaś?
-No ale... 
Przyłożył mi palec do ust.
-Nic nie mów.
-Ale Liam. Po pierwsze, nie możemy pojechać z wami gdyż jesteśmy wam tylko kulą u nogi. Po drugie to wasz urlop. Po trzecie nie mamy z Cat tyle kasy, żeby to opłacić, a wam nie pozwolimy wydawać na nas kasy. 
-Julie. - Niall wstał. - Julie, Julie, Julie, Jesteś głupia. Po pierwsze nie pamiętam, żebyście kiedykolwiek były nam kulą u nogi. Po drugie to nasz urlop i my was tam chcemy. Po trzecie, jesteśmy najbogatszymi chłopakami przed trzydziestką. Proszę cię! Po czwarte Cat potrzebuje odpocząć od pokoju, a poza tym Jason was znów zgwałci. A po piąte... eeee... mam więcej punktów za od ciebie! Yeah!
-Niall... 
Liam znów położył mi palec na ustach.
-Nic nie mów.
-Jesteście głupi! Kocham was. - uśmiechnęłam się.
-My ciebie też - Niall potargał mi włosy. 
-Jesteście niemożliwi!-usłyszałam krzyk ze strony schodów. Nasze głowy odwróciły się w tamtym kierunku. 
-Oj tam! Chciałem tylko sprawdzić, czy już skończyłaś!-Loui wpół się śmiał a wpół tłumaczył Cathy coś co miało miejsce chwilę temu.
-A ja się bałem, że znów zamknęłaś się w pokoju.-powiedział Zayn. 
-Ej, co się stało..?-zachichotał Payne. 
-Ten tutaj-wskazała na Louisa.-Wlazł mi do łazienki, kiedy brałam prysznic, a ten-tu pokazała na Zayna.-Przylazł kiedy się przebierałam.-jęknęła Cat. 
-Chłopcy! Ile razy miałam wam powtarzać, że Cathy ma słabe nerwy...?-zirytowałam się. Czasami w takich sytuacjach czerwonowłosej zdarza się nawet popłakać. Ona ma potwornie zszargane nerwy.
-Przepraszamy.-powiedzieli razem i przytulili dziewczynę. Ale to dziwnie wyglądało, jakby próbowali ją udusić. 
Korzystając z sytuacji wymknęłam się do łazienki. Na korytarzu spotkałam Harrego w ręczniku na głowie. Zaśmiałam się bo wyglądał komicznie. 
-Ej, no co? Trzeba dbać o wygląd.
-Jasne jasne, barbie.-nie mogłam opanować śmiechu. 
-Mów sobie co chcesz. Przepraszam, ale ja idę dokończyć depilację nóg.-zażartował i zniknął w pokoju. Ja wraz z napadami chichotania weszłam pod prysznic. 
\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
W końcu napisałyśmy ten rozdział. 
Przepraszamy, tak strasznie przepraszamy za tak długą nieobecność. 
Rozumiecie, szkoła, te sprawy. Następny OBY był wcześniej. 

KOMENTARZE = MOTYWACJA <3

Julie and Cathy 




3 komentarze:

  1. No nareszcie nowy rozdział myślałam że się go nie doczekam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. suuper! zapraszam do mnie: http://somethingdifferent007.blogspot.com/
    i http://impossiblestoryab1d.blogspot.com/ będę bardzo wdzięczna za odwiedziny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałyście przeze mnie nominowane do Liebster Awards:) Więcej szczegółów na: incrediblelove2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń